sobota, 25 kwietnia 2015

Poznajemy rośliny doniczkowe


Rośliny doniczkowe są w każdym domu, mieszkaniu, urzędzie. Ale czy znamy ich nazwy? Zadaniem naszej grupy było poznanie roślin ozdobnych rosnących w sali biologicznej. Wnet zamieniliśmy się w poszukiwaczy.
 
 
 


 
 
 Przy pomocy książek i pani Aliny ustaliliśmy nazwy większości roślin.
 


Wężownica

Ginura                                                      

                                         Filodendron pnący                              Reo meksykańskie

Wkrótce zajmiemy się sadzeniem i rozmnażaniem roślin doniczkowych.

Natalia




czwartek, 23 kwietnia 2015

Ogród w słoiku

Cześć.
Niedawno na naszych zajęciach robiliśmy coś bardzo codziennego w bardzo niecodzienny sposób - zakładaliśmy ogród, tyle że w słoiku. Napiszemy wam, jak to zrobić i pokażemy efekty naszej pracy. Mieliśmy z tym niezły ubaw.

Po pierwsze, trzeba się przygotować. Do zasadzenia naszych roślin potrzebne będą:

~*~ słoik, duży i o szerokiej szyjce - w takim będzie wam najwygodniej manewrować ręką ~*~
~*~ trochę pokruszonego węgla drzewnego (uwaga! nie startego na pył, lecz połamanego na drobne kawałki) ~*~
~*~ żwir, drobne kamienie ~*~
~*~ ziemię ogrodową ~*~
~*~ dość cienki patyk lub rurkę ~*~
~*~ spryskiwacz z wodą ~*~
~*~ no i oczywiście sadzonki wybranych roślin: aloesu, bluszczu, cokolwiek chcecie! ~*~


Przystępujemy do pracy!

Upewnijcie się, że wybrany przez was słoik posiada szczelne zamknięcie i jest suchy. zacznijcie od nasypania niezbyt grubej i równej warstwy żwiru. Następnie ułóżcie na nim węgiel, tylko jedną, cienką warstwę. Wszystko to przykryjcie ziemią, zadbajcie, aby było jej nieco więcej od żwiru.

Tak przygotowane podłoże spryskajcie delikatnie wodą i uklepcie ręką, aby było dość twarde i zbite. Potem zróbcie w nim patykiem dziurki - tyle, ile macie przygotowanych sadzonek. Pamiętajcie, aby odstępy między nimi były dość spore, aby rośliny miały miejsce do wzrostu. W te dziurki po prostu wsadźcie rośliny, a następnie przykryjcie ewentualne szparki resztą ziemi i ponownie uklepcie.


Pozostaje nam tylko delikatnie spryskać rośliny wodą i szczelnie zamknąć słoik. Przygotowany ogródek postawcie w jasnym miejscu, ale nienarażonym na ciągłe działanie słońca. Możecie nie zaglądać do niego przez całe miesiące - fotosynteza zrobi swoje i woda będzie krążyć wewnątrz słoika, więc nie będzie potrzeby podlewania waszych roślin.


Nasze ogródki prezentują się majestatycznie. A wasze?



A oto kropelki wody na ścianach słoika po kilku dniach:


Do następnego razu!

czwartek, 16 kwietnia 2015

Konie Marysi

W moim gospodarstwie jest wiele zwierząt, lecz tym razem chciałabym opisać moich ulubionych podopiecznych - konie.

Historia z nimi zaczęła się od kupienia młodego srokacza i karej klaczy. Na początku nie wiązaliśmy z nimi przyszłości, dopóki konie nie stały się naszą pasją. Z czasem zaczęliśmy je rozmnażać i sprzedawać. Obecnie mamy sześć wspaniałych wierzchowców, tym przesłodkiego kuca szetlandzkiego Belmondo!
 Przygoda z Belmondem zaczęła się w roku 2009, kiedy to dostałam go "w prezencie" na komunię. Na początku nie było mi łatwo. Kiedy miałam 9 lat, razem z moją przyjaciółką zaczęłyśmy go ujeżdżać. Uważam, że posiadanie Belmonda to najlepsze, co mogło mnie spotkać! Konie to bardzo mądre zwierzęta, ale Beli to bystrzacha!
 Bez pomocy z zewnątrz, polegając tylko na wzajemnym szacunku nauczyłam go m.in.: siadania i dawania kopytka - niczym pies, stępu hiszpańskiego, "ukłonów", ale przede wszystkim oboje nauczyliśmy się kochać najmocniej.
Belmondo może wydawać się dla innych zwyczajnym kucykiem, który uwielbia jeść, lecz dla mnie jest najważniejszy. Przez dotychczasowe lata zbudowaliśmy wspaniałą więź i przyjaźń. Nie wyobrażam sobie życia bez niego!

Marysia